Miasto: Saternalum
Tytuły: Hrabina
Imiona: Invitaelise Antoinette
Nazwisko: Imraellion
Rasa: Pół wampir, pół elumiinati
Status krwi + pieczęcie:
Wiek Fizyczny:20
Wiek Prawidłowy:324
Bóstwo Opiekuńcze: Acresnar
Organizacja: -
Ekwipunek:
UBIÓR
- Męskie stroje z dodatkiem żeńskiego gorsetu – codziennie
- Proste, dopasowane do ciała suknie – na specjalne okazje
- Do wszystkiego jej wyroby jubilerskie i inne dość dziwne dodatki, jak np. kapelusze.
- Prócz tego obszerne, prawdziwe, białe futro ze śnieżnych lisów.
INNE
- Dwa stalowe miecze jednoręczne, które zazwyczaj są ukryte tak, by wtapiały się w ubranie (po 40 cm)
- Stalowy sztylet z ametystową rękojeścią, herbem Imraellion i wygrawerowanymi inicjałami I.A.I. (10cm)
- Sakiewka pełna złota
- Kilka kamieni szlachetnych
- Miedziane pudełko z cygarami
Umiejętności fabularne:
- mistrzowskie jubilerstwo*
- urok osobisty
- pisanie i czytanie
- śpiew
- gra na lutni
- walka mieczem
- oburęczność
(nie mam ośmiu umiejętności, bo pierwsza jest mistrzowska i jakby „zabrała” dwa miejsca)
Moce: Invitaelise nie ma żadnej z mocy rasowych, ponieważ jej krew jest na tyle wymieszana, że energia z nich wzajemnie się redukuje. Posiada dwie, z czego jedna jest potężniejsza, druga nieco słabsza. Oto one:
NADANIE MOCY
Imraellion może nadać wybraną własność osobie (na trzy posty) lub przedmiotowi (trzy użycia):
- Antidotum (kryształ - szmaragd)
Neutralizacja większości trucizn (w zależności od decyzji MG)
- Leczenie lekkich ran (kryształ - rubin)
Jak wyżej. W lekkie rany wliczają się drobne zadrapania, oparzenia i sińce.
- Defensywa przeciwmagiczna (kryształ - szafir)
Nadanie na krótki czas niemal całkowitej ochrony przed wrogą magią (w zależności od decyzji MG). Ta moc z czasem słabnie, powodując mniejszą odporność.
- Gniew Acresnara (kryształ - aleksandryt), działa tylko w rękach wyznawców tego boga)
Po użyciu kryształu tworzy on niewidzialną kulę energii, która, po uderzeniu w podłoże, wytwarza mgłę, powodującą spowolnienie reakcji.
KREW BARDÓW
Invitaelise śpiewa pieśń zguby, która powoduje dezorientacje u stworzeń w jej otoczeniu w odległości do 35m i trwa to 10-30s (w zależności od decyzji MG). Im przeciwnik stoi dalej od kobiety, tym efekt mocy jest słabszy.
Wygląd: Imraellion jest kobietą pełną wdzięku i uroku. Z jej twarzy można z łatwością wyczytać wyniosłość, dumę i niedostępność. Żaden szary obywatel Valesharu nie jest na tyle odważny, by „spróbować u niej szczęścia”. Ona sama do końca nie wie, dlaczego tak jest. Wcale nie odrzuca mężczyzn, po prostu taką ma mentalność. Stwarza pozory kobiety niezależnej i samowystarczalnej. Lubi zwracać na siebie uwagę, wywołując tym sposobem mieszane uczucia – jedni ją za to wręcz uwielbiają, drudzy nienawidzą.
Ma pociągającą figurę – jej wzrost sięga 180 centymetrów. Jest szczupła, choć nie przesadnie. Lubi o siebie dbać.
Wracając do tematu twarzy, to można by rzec, że nie jest nadzwyczajna, choć mieści się jeszcze w skali piękna. Jej oczy są w kolorze czystego nieba w południe, czyli wręcz idealnie zgrywają się z długimi do krzyża błękitnymi włosami. Poza tym ma nieco zadarty nos o wąskich nozdrzach i pełne, choć nieco wąskie usta, skrywające dwa rzędy prostych i zadbanych zębów.
Ponadto ma charakterystyczne, spiralne znamię wzdłuż mostka. Nie ma pojęcia, skąd się to wzięło, ponoć miała to od urodzenia.
Charakter: Invitaelise jest zadziorna, dowcipna i nieustępliwa w działaniu. Lubi zgrywać wredną arystokratkę i robi to przy każdej nadarzającej się okazji. Przy bliższych osobach, jak np. Etolie, jest bardzo gadatliwa i nie ma zwyczaju obnosić się ze swoją pozycją. To wierna przyjaciółka, choć nie raz była wystawiana na próbę zaufania przez ludzi, z którymi przebywała.
Na ważniejszych spotkaniach jest też znana z nieczystych dowcipów, o których inne niewiasty zdecydowanie bałyby się choćby napomknąć. Wewnątrz siebie jednak jest bardzo cnotliwa, obawia się bliższych kontaktów, niż rozmowa z płcią przeciwną.
Jest chciwa i skłonna do uzależnień. Długo pracowała nad tym, by jej majątek wzrósł do tak dużego stopnia, więc teraz mogłaby go bronić nawet za cenę własnego życia. Ponadto nie może żyć bez cygar. Jeden dzień, w którym nie miałaby dostępu do tej używki uważa za dzień stracony.
Historia: Dzień, w którym przyszła na świat Invitaelise nie był lekki dla elumiinatów. W tym dniu przegrali bitwę z Nava’Ra. Zdziwieni Błękitni nie spodziewali się, że będzie w niej uczestniczyć oddział Spokrewnionych. Prawda, zrobili to dziewięć miesięcy wcześniej, porywając i zapładniając jedną z najważniejszych kobiet tej rasy, lecz wówczas korzystali tylko z okazji. Uważali bowiem, że potomek elumiinati i wampira, obojga czystej krwi, byłby najpotężniejszą istotą na świecie. Po całej akcji krwiopijcy byli zbyt podekscytowani, by zauważyć, że Błękitna pozbyła się magicznych więzów i uciekła za tłumem triumfujących ludzi. Ukryła się na kilka dni w Anvee, a potem odpłynęła na małą, słabo zamieszkaną wyspę, gdzie znajdowała się wioska uchodźców wojennych. Tam też urodziła swe dziecię, a przy tym wyzionęła ducha ze względu na dość wątłe i nie wytrzymałe ciało. Dziewczynką zajęli się cyganie-handlarze, którzy na czas wojny wstrzymali trasę karawany. Pod czujnym okiem żony przywódcy Invitaelise w ciągu kilkunastu lat stała się piękną, młodą kobietą, która umiała bardzo dobrze grać na lutni. Poza tym ci tułacze nauczyli ją rzemiosła jubilerskiego, co było wstępem do jej dalszych dokonań w tymże kunszcie. Z dala od świata nie mogła pokazać swojego talentu nikomu ważnemu.
Kiedy syn przywódcy objął dowodzenie w karawanie, wówczas ruszyła w trasę, zabierając ze sobą pół elumiinatkę, której dzieła były bardzo rozchwytywane i dostarczały sporych sumek na życie. Dzięki temu nawiązała romans z dowódcą tułaczy. Była to miłość platoniczna, bowiem żadne z nich nie planowało małżeństwa, choćby ze względu na bezpłodność kobiety. To uczucie pozostawało niespełnione zbyt długo, powodując zmiany w psychice Imraellion. Porzuciła cygan i ruszyła do Eshmetri, gdzie znalazła skromne schronienie w slumsach. Pomagała chorowitej wdowie z trójką dzieci. W między czasie szukała pracy w rzemiośle jubilerskim. Pewnego pięknego dnia, gdy wpatrując się w szyld sporego sklepu z takimi wyrobami, zwrócił na nią uwagę niewysoki rzemieślnik, aż podskoczyła z radości.
- Czegóż tu szukasz, dziecko?
- Inspiracji, fascynacji, ale przede wszystkim pracy.
- A co potrafisz?
- Niewiele. Biżuterię dla dam, sygnety dla panów. Niegdyś podróżowałam z karawaną kupiecką, dwa razy do roku stawała tu na tydzień.
Mężczyzna zastanowił się przez chwilę i zabrał elumiinatkę do środka budynku, aby ta zaprezentowała mu swoje umiejętności. W niedługi czas stworzyła kolię diamentową piękniejszą, niż ta należąca do córki króla Noxa. Natychmiast uczyniono ją czeladnikiem. Pod wodzą pana Soivela oszlifowała swój talent. Stał się on jej największym atutem. Ukończywszy okres czeladnictwa, założyła swą własną pracownię i sklep. Cech jubilerski jednogłośnie zgodził się, że uczennica przerosła mistrza.
Kilkanaście lat później na tron Valesharu wstąpiła Vivienne. W Eshmetri zaczynało być niebezpiecznie. Napadano na sklepy, a jej nie było stać na ochronę. Przeniosła wobec tego swój sklep do Saternalum, gdzie sytuacja wydawała się stabilniejsza i istotnie tak było. Natychmiast dostała mnóstwo zamówień, z którymi nie mogła poradzić sobie sama na czas. Wzięła zatem pod swoje „skrzydła” dobrze zapowiadających się młodych jubilerów. Z czasem była zmuszona wykupić większy lokal, aż wreszcie drobny interes stał się ogromnym przedsiębiorstwem, zrzeszającym mistrzów tego rzemiosła.
Invitaelise pewnego pięknego dnia otrzymała zlecenie od samej głowy rodu Imraellion. Dziewczyna zażyczyła sobie kolii diamentowej. Błękitnowłosa starała się jak mogła, by wejść w łaski Etolie, co jej się udało, choćby ze względu na to, że dziewczyna wyczuła w niej krew elumiinati i zapragnęła mieć ją jak najbliżej siebie, przyjąwszy kobietę do swojej rodziny.
Od tego czasu nie natknęła się na żadne niepowodzenia. Pozwoliło jej to uzbierać niezłą sumkę na ogromną posiadłość na skrajach Saternalum. Wtedy zaczęła eksperymentować z magią, ponieważ nie musiała się już zbytnio martwić: trafiały do niej tylko najważniejsze zamówienia, resztę realizowali jej podwładni. Żyje tak do tej pory, przekazując 30% zysków na Imraellionów.
Dodatkowe informacje i uwagi: Etolie jest jej przyszywaną kuzynką.
Sprowadza z Eshmetri raz w miesiącu czerwone i białe wino.
Mieszka w sporej posiadłości na krańcach Saternalum (zostanie ona opisana w ciągu kilku dni od akceptu karty).
Tytuły: Hrabina
Imiona: Invitaelise Antoinette
Nazwisko: Imraellion
Rasa: Pół wampir, pół elumiinati
Status krwi + pieczęcie:
Wiek Fizyczny:20
Wiek Prawidłowy:324
Bóstwo Opiekuńcze: Acresnar
Organizacja: -
Ekwipunek:
UBIÓR
- Męskie stroje z dodatkiem żeńskiego gorsetu – codziennie
- Proste, dopasowane do ciała suknie – na specjalne okazje
- Do wszystkiego jej wyroby jubilerskie i inne dość dziwne dodatki, jak np. kapelusze.
- Prócz tego obszerne, prawdziwe, białe futro ze śnieżnych lisów.
INNE
- Dwa stalowe miecze jednoręczne, które zazwyczaj są ukryte tak, by wtapiały się w ubranie (po 40 cm)
- Stalowy sztylet z ametystową rękojeścią, herbem Imraellion i wygrawerowanymi inicjałami I.A.I. (10cm)
- Sakiewka pełna złota
- Kilka kamieni szlachetnych
- Miedziane pudełko z cygarami
Umiejętności fabularne:
- mistrzowskie jubilerstwo*
- urok osobisty
- pisanie i czytanie
- śpiew
- gra na lutni
- walka mieczem
- oburęczność
(nie mam ośmiu umiejętności, bo pierwsza jest mistrzowska i jakby „zabrała” dwa miejsca)
Moce: Invitaelise nie ma żadnej z mocy rasowych, ponieważ jej krew jest na tyle wymieszana, że energia z nich wzajemnie się redukuje. Posiada dwie, z czego jedna jest potężniejsza, druga nieco słabsza. Oto one:
NADANIE MOCY
Imraellion może nadać wybraną własność osobie (na trzy posty) lub przedmiotowi (trzy użycia):
- Antidotum (kryształ - szmaragd)
Neutralizacja większości trucizn (w zależności od decyzji MG)
- Leczenie lekkich ran (kryształ - rubin)
Jak wyżej. W lekkie rany wliczają się drobne zadrapania, oparzenia i sińce.
- Defensywa przeciwmagiczna (kryształ - szafir)
Nadanie na krótki czas niemal całkowitej ochrony przed wrogą magią (w zależności od decyzji MG). Ta moc z czasem słabnie, powodując mniejszą odporność.
- Gniew Acresnara (kryształ - aleksandryt), działa tylko w rękach wyznawców tego boga)
Po użyciu kryształu tworzy on niewidzialną kulę energii, która, po uderzeniu w podłoże, wytwarza mgłę, powodującą spowolnienie reakcji.
KREW BARDÓW
Invitaelise śpiewa pieśń zguby, która powoduje dezorientacje u stworzeń w jej otoczeniu w odległości do 35m i trwa to 10-30s (w zależności od decyzji MG). Im przeciwnik stoi dalej od kobiety, tym efekt mocy jest słabszy.
Wygląd: Imraellion jest kobietą pełną wdzięku i uroku. Z jej twarzy można z łatwością wyczytać wyniosłość, dumę i niedostępność. Żaden szary obywatel Valesharu nie jest na tyle odważny, by „spróbować u niej szczęścia”. Ona sama do końca nie wie, dlaczego tak jest. Wcale nie odrzuca mężczyzn, po prostu taką ma mentalność. Stwarza pozory kobiety niezależnej i samowystarczalnej. Lubi zwracać na siebie uwagę, wywołując tym sposobem mieszane uczucia – jedni ją za to wręcz uwielbiają, drudzy nienawidzą.
Ma pociągającą figurę – jej wzrost sięga 180 centymetrów. Jest szczupła, choć nie przesadnie. Lubi o siebie dbać.
Wracając do tematu twarzy, to można by rzec, że nie jest nadzwyczajna, choć mieści się jeszcze w skali piękna. Jej oczy są w kolorze czystego nieba w południe, czyli wręcz idealnie zgrywają się z długimi do krzyża błękitnymi włosami. Poza tym ma nieco zadarty nos o wąskich nozdrzach i pełne, choć nieco wąskie usta, skrywające dwa rzędy prostych i zadbanych zębów.
Ponadto ma charakterystyczne, spiralne znamię wzdłuż mostka. Nie ma pojęcia, skąd się to wzięło, ponoć miała to od urodzenia.
Charakter: Invitaelise jest zadziorna, dowcipna i nieustępliwa w działaniu. Lubi zgrywać wredną arystokratkę i robi to przy każdej nadarzającej się okazji. Przy bliższych osobach, jak np. Etolie, jest bardzo gadatliwa i nie ma zwyczaju obnosić się ze swoją pozycją. To wierna przyjaciółka, choć nie raz była wystawiana na próbę zaufania przez ludzi, z którymi przebywała.
Na ważniejszych spotkaniach jest też znana z nieczystych dowcipów, o których inne niewiasty zdecydowanie bałyby się choćby napomknąć. Wewnątrz siebie jednak jest bardzo cnotliwa, obawia się bliższych kontaktów, niż rozmowa z płcią przeciwną.
Jest chciwa i skłonna do uzależnień. Długo pracowała nad tym, by jej majątek wzrósł do tak dużego stopnia, więc teraz mogłaby go bronić nawet za cenę własnego życia. Ponadto nie może żyć bez cygar. Jeden dzień, w którym nie miałaby dostępu do tej używki uważa za dzień stracony.
Historia: Dzień, w którym przyszła na świat Invitaelise nie był lekki dla elumiinatów. W tym dniu przegrali bitwę z Nava’Ra. Zdziwieni Błękitni nie spodziewali się, że będzie w niej uczestniczyć oddział Spokrewnionych. Prawda, zrobili to dziewięć miesięcy wcześniej, porywając i zapładniając jedną z najważniejszych kobiet tej rasy, lecz wówczas korzystali tylko z okazji. Uważali bowiem, że potomek elumiinati i wampira, obojga czystej krwi, byłby najpotężniejszą istotą na świecie. Po całej akcji krwiopijcy byli zbyt podekscytowani, by zauważyć, że Błękitna pozbyła się magicznych więzów i uciekła za tłumem triumfujących ludzi. Ukryła się na kilka dni w Anvee, a potem odpłynęła na małą, słabo zamieszkaną wyspę, gdzie znajdowała się wioska uchodźców wojennych. Tam też urodziła swe dziecię, a przy tym wyzionęła ducha ze względu na dość wątłe i nie wytrzymałe ciało. Dziewczynką zajęli się cyganie-handlarze, którzy na czas wojny wstrzymali trasę karawany. Pod czujnym okiem żony przywódcy Invitaelise w ciągu kilkunastu lat stała się piękną, młodą kobietą, która umiała bardzo dobrze grać na lutni. Poza tym ci tułacze nauczyli ją rzemiosła jubilerskiego, co było wstępem do jej dalszych dokonań w tymże kunszcie. Z dala od świata nie mogła pokazać swojego talentu nikomu ważnemu.
Kiedy syn przywódcy objął dowodzenie w karawanie, wówczas ruszyła w trasę, zabierając ze sobą pół elumiinatkę, której dzieła były bardzo rozchwytywane i dostarczały sporych sumek na życie. Dzięki temu nawiązała romans z dowódcą tułaczy. Była to miłość platoniczna, bowiem żadne z nich nie planowało małżeństwa, choćby ze względu na bezpłodność kobiety. To uczucie pozostawało niespełnione zbyt długo, powodując zmiany w psychice Imraellion. Porzuciła cygan i ruszyła do Eshmetri, gdzie znalazła skromne schronienie w slumsach. Pomagała chorowitej wdowie z trójką dzieci. W między czasie szukała pracy w rzemiośle jubilerskim. Pewnego pięknego dnia, gdy wpatrując się w szyld sporego sklepu z takimi wyrobami, zwrócił na nią uwagę niewysoki rzemieślnik, aż podskoczyła z radości.
- Czegóż tu szukasz, dziecko?
- Inspiracji, fascynacji, ale przede wszystkim pracy.
- A co potrafisz?
- Niewiele. Biżuterię dla dam, sygnety dla panów. Niegdyś podróżowałam z karawaną kupiecką, dwa razy do roku stawała tu na tydzień.
Mężczyzna zastanowił się przez chwilę i zabrał elumiinatkę do środka budynku, aby ta zaprezentowała mu swoje umiejętności. W niedługi czas stworzyła kolię diamentową piękniejszą, niż ta należąca do córki króla Noxa. Natychmiast uczyniono ją czeladnikiem. Pod wodzą pana Soivela oszlifowała swój talent. Stał się on jej największym atutem. Ukończywszy okres czeladnictwa, założyła swą własną pracownię i sklep. Cech jubilerski jednogłośnie zgodził się, że uczennica przerosła mistrza.
Kilkanaście lat później na tron Valesharu wstąpiła Vivienne. W Eshmetri zaczynało być niebezpiecznie. Napadano na sklepy, a jej nie było stać na ochronę. Przeniosła wobec tego swój sklep do Saternalum, gdzie sytuacja wydawała się stabilniejsza i istotnie tak było. Natychmiast dostała mnóstwo zamówień, z którymi nie mogła poradzić sobie sama na czas. Wzięła zatem pod swoje „skrzydła” dobrze zapowiadających się młodych jubilerów. Z czasem była zmuszona wykupić większy lokal, aż wreszcie drobny interes stał się ogromnym przedsiębiorstwem, zrzeszającym mistrzów tego rzemiosła.
Invitaelise pewnego pięknego dnia otrzymała zlecenie od samej głowy rodu Imraellion. Dziewczyna zażyczyła sobie kolii diamentowej. Błękitnowłosa starała się jak mogła, by wejść w łaski Etolie, co jej się udało, choćby ze względu na to, że dziewczyna wyczuła w niej krew elumiinati i zapragnęła mieć ją jak najbliżej siebie, przyjąwszy kobietę do swojej rodziny.
Od tego czasu nie natknęła się na żadne niepowodzenia. Pozwoliło jej to uzbierać niezłą sumkę na ogromną posiadłość na skrajach Saternalum. Wtedy zaczęła eksperymentować z magią, ponieważ nie musiała się już zbytnio martwić: trafiały do niej tylko najważniejsze zamówienia, resztę realizowali jej podwładni. Żyje tak do tej pory, przekazując 30% zysków na Imraellionów.
Dodatkowe informacje i uwagi: Etolie jest jej przyszywaną kuzynką.
Sprowadza z Eshmetri raz w miesiącu czerwone i białe wino.
Mieszka w sporej posiadłości na krańcach Saternalum (zostanie ona opisana w ciągu kilku dni od akceptu karty).
Ostatnio zmieniony przez Invitaelise dnia Pią Lut 24, 2012 2:09 pm, w całości zmieniany 4 razy