Valeshar

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


    Błękitne Przymierze

    Etolie
    Etolie
    Admin


    Liczba postów : 78
    Na forum od : 18/02/2012

    Błękitne Przymierze Empty Błękitne Przymierze

    Pisanie by Etolie Sob Lut 18, 2012 1:26 pm

    Przymierze. Wedle definicji słownikowej jest to zgodne współżycie, harmonia z otaczającym światem. Ale czy wspomina ona o drodze, którą musiała przejść, zanim stała się formalnym aktem nieagresji, przyjaźni? Ścieżek mamy wiele, poczynając od długotrwałych, ale łagodnych metod dyplomatycznych, przez delikatnie zawiły szantaż, aż wreszcie najprostsze, prostolinijne groźby.
    Pakt Błękitu zawiązywany był dwa razy pomiędzy stworzeniami Mroku, a Nowymi Ludźmi. Elumiinaci po raz pierwszy zawarli przymierze w pierwszym roku Odnowy stawiając najwięcej warunków i ograniczeń dla nich samych, co wzbudziło ufność władców, aczkolwiek pozostawiło obojętnymi Patronów. Z czasem Opiekunowie pod presją mieszkańców zaczęli aktywnie brać udział w umowie, wywiązując się z obowiązków pomocy przy budowie miast i określaniu dróg Ścieżek. Niewiele zostało zachowane z tamtych czasów, nie licząc wspaniałej, wyniosłej architektury dodającej smętnego uroku Mroźnym Krainom. Najbardziej czytelną księgą opisującą historie Przymierza jest Pamiętnik, po dziś dzień ukrywany w bibliotece królewskiej. Mimo tego, że jego treść powszechnie uznawana jest za tajemną, Kościołowi Jedynego Boga udało się uzyskać dostęp do niektórych fragmentów. Są one teraz przytłaczane podczas niektórych świąt i uroczystości. Oto jeden z nich, najbardziej odwołujący się do Starego Przymierza:

    Czasy Smutku, Przebudzenia, Złotej Odnowy przyniosły wiele zmian. Nowi Ludzie pojawili się niespodziewanie, gwałtownie, obejmując tron królestwa Nowej Ery. (...) Z czasem domy powstawały z gruzów, kwiaty znowu kwitnęły, a drzewa rodziły słodkie owoce.
    (...) ...aż w końcu dali nam nadzieję na życie lepsze, pełne dobrobytu i luksusów. Zgodziliśmy się na ich propozycję i zachęcani obietnicami nie tylko zaufaliśmy im, lecz przestaliśmy dostrzegać. Zatraciliśmy umiejętność widzenia, zostaliśmy ślepcami, a powoli rządy obcych zaciemniały nam pozostałe zmysły. Nie przejęliśmy się. Dopóki służyli społeczeństwu, dopóki nie stwarzali zagrożenia - byliśmy im wierni.
    (...) Valeshar. Oto powstał świat naszych bogów! Potężny, bogaty, rozwinięty! Żaden z wrogów i przyjaciół nie mógł nawet porównać się z naszym krajem! Mimo coraz zimniejszych dni i mroźnych nocy gospodarka działała idealnie, a to, co było niepotrzebne zostawało przetwarzane na nowe, wspaniałe rzeczy. Za dowód wdzięczności zaczęliśmy oddawać swe ziemie i córki. Wieśniacy zaczęli wznosić do nich modły, jakby opętani ich siłą. Nie zauważyliśmy tego.
    (...) Kobiety nosiły drobne, metalowe medaliki wplątane we włosy, na których lśniły symbole Nowych. Zaczęli nazywać się Elumiinati mówiąc, że są nowym, lepszym gatunkiem ludzi. Przyjęliśmy to z kontrowersjami, acz nie postawiliśmy się im. Władze największych miast zdawały się skorumpowane. Powoli budziliśmy się z transu, w który nas wprowadzili. Dostrzegli to.
    (...) W sercach naszych narodził się bunt. Przejrzeliśmy na oczy, gdy samozwańczy bogowie złamali jedno z warunków Błękitnego Przymierza. Zaczęli stwarzać zagrożenie, gdy postawili się ponad nami, jako lepsze, silniejsze istoty. Wiedzieliśmy, że to prawda, jednak zbyt niebezpieczna dla rasy ludzi. (...) Wtedy po raz pierwszy nazwaliśmy ich demonami.
    (...) Nasze oddziały stanęły twarzą w twarz z wrogami, dawnymi przyjaciółmi, którzy pomogli zbudować potężny kraj. Nie spodziewaliśmy się, iż jest ich tak niewiele. Byliśmy spokojni, pewni zwycięstwa osądziwszy, że nie mają szans. Ruszyliśmy. (...)

    Wycinek nawiązujący do okoliczności podpisania drugiego Przymierza:
    Po stu pięćdziesięciu dwóch dniach wybiliśmy połowę, aż wreszcie wywiesili białą flagę. Nasi dowódcy po kolei ogłaszali zawieszenie broni, a gdy zamieszanie ustało, ludzki dyplomata wyjechał na spotkanie z panem demonów. Nic nie słyszałem, jedynie obserwowałem. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że wojna się zakończy. Przelaliśmy zbyt dużo krwi, a nikt nie chciał umierać.
    Po pięciu dniach od przerwania bitwy nastąpił rozejm. Ponownie zawiązaliśmy Błękitne Przymierze, lecz na nowych, surowszych zasadach. Mimo to nie zapomnimy o wydarzeniach z niedalekiej przeszłości. Tym razem nie damy wtargnąć w nasze umysły. Będziemy baczni, a ich sługusów wyplenimy. Nikt nie będzie bezcześcił ziem Mroźnego Kraju, choćby byli to dawni bogowie.

    Nowy pakt zobowiązuje Elumiinatów do zachowania wierności obecnemu władcy i wyraźnie zakazuje czystokrwistym obejmowania wysokich stanowisk w polityce kraju, jednocześnie zastrzegając sobie prawo do bezzwłocznego zlikwidowania wszystkich tytułów, statusów i ziem, jakie dotychczas posiadał Elumiinati. Bezwzględnie, każda istota, w której płynie czysta krew musi podać się do Kościoła Jedenastu, gdzie przyjmie go Wyrocznia w celu nałożenia Pieczęci.
    Pieczęcie:
    Rytuał zawiązania Wężowych Splotów sprawia, iż przydzielony przez Kościół Jedenastu Praeses jest w stanie wyczuć demona, daje możliwość rozpoznania gdzie się obecnie znajduje.

    Przyjmuje się, że wszyscy Elumiinaci bez skazy zostali już zapisani w księgach. Łatwo uwierzyć - nikt przez ponad 200 lat nie zauważył wyprawy Nocarzy po demona. Mimo wszystko, choć Kościół się do tego nie przyznaje, krążą pogłoski o Czystych uciekinierach, których nie ograniczają żadne magiczne moce.

      Obecny czas to Nie Lis 24, 2024 4:58 am