W dzielnicy biedoty roi się od kamienic które dawno zapomniały dni swojej świetności. Niektóre z nich jak właśnie ta stoją na wpół zawalone i nie oferują nawet schronienia dla biednych których domem jest ulica. Ta kamienica jednak miała komuś coś do zaoferowania - zawalone wejście do piwnicy która mimo złego stanu kamienicy trzymała się całkiem nieźle i oferowała w miarę bezpieczne schronienie dla kogoś kto przekopałby się przez gruzowisko blokujące wejście.
Sama piwnica była zapewne kiedyś używana jako mieszkanie z racji ze znajduje się w niej zawalony gruzem kominek, kilka połamanych mebli, stół i łózko a przynajmniej tyle widać na pierwszy rzut oka. Bardziej skrupulatny obserwator zauważyłby połamane meble rzucone na jedno miejsce, skrzynię wystającą spod łóżka i coś co wygląda na prostego manekina treningowego ze szmat nawiniętych na grubą deskę i z wiadrem zamiast głowy. W oczy mogły by też rzucić się zawalone gruzem i zastawione skrzyniami drzwi prowadzące niegdyś do jeszcze jednego pomieszczenia oraz sznur na którym wieszano mokre ubranie aby wyschło, a obok niego rozłożony siennik tak na wszelki wypadek.
i41.tinypic.com/sw6z2h.png i44.tinypic.com/zx07f4.png
Tyrian nie miał zamiaru przekopywać się przez gruz. Zamiast tego w środku nocy ukradł drabinę która przełożył przez dziurę pomiędzy deskami sięgając do wnętrza piwnicy która miała stać się jego kryjówką a może nawet domem na jakiś czas. Miejsce było idealne, na wpół zawalona kamienica odstraszała ludzi którzy obawiali się zawalenia sie jej na swoje głowy, natomiast dla najemnika specjalizującego się w delikatnym stawianiu kroków i znajdywaniu bezpiecznych przejść w różnych warunkach takie obawy były obce. W nocy ciemność panująca w piwnicy była niemal nieprzenikniona tak jak najbardziej lubił, jego oczy były przyzwyczajone do mroku w którym widział lepiej niż przeciętni ludzie dlatego też szybko odnalazł się w nowym miejscu gdzie prócz łóżka i kilku połamanych mebli nie było nic.
- Heh. Jeszcze nigdzie tak długo się nie zatrzymałem. Prawie miesiąc już będzie. - Powiedział sam do Siebie Tyrian wychodząc po swojej drabinie z kryjówki która odmieniła się znacznie od momentu w którym ją znalazł.(opis na górze posta jest opisem obecnym) Kiedy wyszedł był wczesny ranek, pora w której ludzie z reguły jeszcze śpią. Jak zwykle pierwszą rzeczą którą zrobił było zastawienie wejścia kilkoma deskami aby zabezpieczyć się przed ciekawskimi nieproszonymi gośćmi po czym ruszył w miasto w poszukiwaniu potencjalnych "pracodawców".
z/t
Sama piwnica była zapewne kiedyś używana jako mieszkanie z racji ze znajduje się w niej zawalony gruzem kominek, kilka połamanych mebli, stół i łózko a przynajmniej tyle widać na pierwszy rzut oka. Bardziej skrupulatny obserwator zauważyłby połamane meble rzucone na jedno miejsce, skrzynię wystającą spod łóżka i coś co wygląda na prostego manekina treningowego ze szmat nawiniętych na grubą deskę i z wiadrem zamiast głowy. W oczy mogły by też rzucić się zawalone gruzem i zastawione skrzyniami drzwi prowadzące niegdyś do jeszcze jednego pomieszczenia oraz sznur na którym wieszano mokre ubranie aby wyschło, a obok niego rozłożony siennik tak na wszelki wypadek.
i41.tinypic.com/sw6z2h.png i44.tinypic.com/zx07f4.png
Tyrian nie miał zamiaru przekopywać się przez gruz. Zamiast tego w środku nocy ukradł drabinę która przełożył przez dziurę pomiędzy deskami sięgając do wnętrza piwnicy która miała stać się jego kryjówką a może nawet domem na jakiś czas. Miejsce było idealne, na wpół zawalona kamienica odstraszała ludzi którzy obawiali się zawalenia sie jej na swoje głowy, natomiast dla najemnika specjalizującego się w delikatnym stawianiu kroków i znajdywaniu bezpiecznych przejść w różnych warunkach takie obawy były obce. W nocy ciemność panująca w piwnicy była niemal nieprzenikniona tak jak najbardziej lubił, jego oczy były przyzwyczajone do mroku w którym widział lepiej niż przeciętni ludzie dlatego też szybko odnalazł się w nowym miejscu gdzie prócz łóżka i kilku połamanych mebli nie było nic.
- Heh. Jeszcze nigdzie tak długo się nie zatrzymałem. Prawie miesiąc już będzie. - Powiedział sam do Siebie Tyrian wychodząc po swojej drabinie z kryjówki która odmieniła się znacznie od momentu w którym ją znalazł.(opis na górze posta jest opisem obecnym) Kiedy wyszedł był wczesny ranek, pora w której ludzie z reguły jeszcze śpią. Jak zwykle pierwszą rzeczą którą zrobił było zastawienie wejścia kilkoma deskami aby zabezpieczyć się przed ciekawskimi nieproszonymi gośćmi po czym ruszył w miasto w poszukiwaniu potencjalnych "pracodawców".
z/t