Te tajemnicze istoty od dawna towarzyszyły mrocznym, przepełnionym krwią i zagadką opowieściach, rozmaitych legendach i kunsztownych pieśniach bardów. Są esencją nienaturalnego piękna, w którym tkwią ogromne pokłady groźby i utraconego człowieczeństwa. (...)
Opowiada się, że Pradawni, Pierwsi z Pierwszych posiadali w swych żyłach cząstkę krwi samego Boga. Ojciec wszystkich Dzieci Nocy - Kain - miał jej najwięcej. Jego najgorliwsi zwolennicy twierdzili, że był naznaczony przez Wszechmogącego, lecz utracił swe błogosławieństwo odwracając się od Pana, gdy z miłości do Niego poświęcił brata jako Ofiarę. Wtedy Ten Co Ponad wygnał Kaina w Ciemność, aby tam pozostał samotny i przerażony. Do przeklętego przyszła jednak Lilith, oblubienica Szatana, i dała strapionemu bratu Abla odzienie, którego nie miał, pożywienie, którego mu brakło i pociechę w jego niedoli. Królowa Nocy spytana, skąd czerpię siłę, odrzekła: Inaczej niż ty, Ja jestem Przebudzona. Widzę Nici wirujące wszędzie wkoło ciebie, robię to co potrzebuję z Mocy. Kain zafascynowany słowami kobiety poprosił ją, aby go Przebudziła. Lilith ostrzegła go, że ryzykuje śmierć, ale z miłości do niego ofiarowała mu swoją Krew. (...)
Przeklęty spadł jeszcze głębiej, a za nim jasnooka kusicielka.
Kolejno do Kaina przychodzili aniołowie: pierwszym bym Michał, Generał Nieba, który ofiarował mu łaskę, lecz Pierwszy z Pierwszych odmówił. Wtem przeklęty został raz jeszcze wzgardzony przez Miłosiernego - od tamtej pory Dzieci jego miały widzieć wroga w płomieniach, które pochłaniać będą ich ciała.
Następnie pojawił się Rafael, Woźnica Światła i rzekł: Kainie, synu Adama, synu Ewy, twój brat Abel, przebacza ci twój grzech. Czy będziesz żałował, i przyjmiesz łaskę Wszechmocnego? I tym razem odmówił i został raz jeszcze przeklęty: od tamtej pory on i Dzieci jego lękać się miały poranka, promieni jasnego Słońca, które gniew będą na nich okazywać.
Jednak Kain znalazł miejsce, głęboko pod ziemią, w którym mógł się skryć do czasu, gdy zawita noc.
Tedy pojawił się Uriel, mroczny żniwiarz, co mieszka w ciemności i powiada: Synu Adama, Synu Ewy. Bóg Wszechmogący przebaczył ci twój grzech. Przyjmiesz jego litość i pozwolisz mi zabrać się do twojej nagrody, już nie przeklętego? Usta Kaina ponownie wypowiedziały słowa odmowy i raz jeszcze wyklęty został. Od tamtego momentu on i Dzieci jego miały trzymać się Ciemności, tylko krwi pożądać, tylko prochy jeść i nigdy nie umierając żywymi pozostać, a wszystko, czego się tkną w nicość się skruszy i tak pozostanie do Dni Ostatnich.
Kain rozdarł swe ciało, cierpiał i rozpaczał, aż z nad czary goryczy pojawił się Gabriel, Władca Litości. Przemówił on głosem łagodnym: Synu Adama, Synu Ewy, ujrzyj, że litość Ojca jest większa niż kiedykolwiek wiedziałeś. Nawet teraz masz otwarta ścieżkę, drogę Litości. I nazwiesz te drogę. I powiedz dzieciom swoim o niej, bo przez drogę tą mogą znowu zaistnieć w Świetle. Lecz dla Kaina jedynym światłem były jasne oczy Lilith.
Przebudzając się uczony był przez diablicę jak pozostać niewidocznym, jak wpływać na innych, jak żądać szacunku i jak sprawić, żeby czystym wzrokiem spojrzeć na świat.
- - Fragmenty Czerwonej Księgi
Wampiry to współcześnie jedna z najszybciej rozpowszechniających się ras. Po raz pierwszy w historii Mroźnych Krain ujawniła się 34:12 Przebudzenia, dwadzieścia dwa lata przed Wielkim Marszem.
Według niektórych legend są rasą starszą niż Elumiinaci, pochodzący ze Świata Przed. Na podstawie obecnych źródeł wiedzy, nie można orzec, jak było dokładnie, jednakże niektóre informacje zachowały się po dziś dzień.
Wedle podań Czerwonej Księgi, tak zwanej Biblii Krwi, wampiry pochodzą od dzieci Jedynego Boga, są więc starym wytworem planety jeszcze sprzed czasów Apokalipsy. Ta możliwość budzi trwogę u ludu Nava’Ra, dotkniętego masakrą podczas zrzucania z tronu demonów, przez co krwiopijcy mają utrudnione, ograniczone pole manewru, jeżeli chodzi o zajmowanie ważnych pozycji w społeczeństwie. Małym odstępstwem od tej reguły są Rennevaldenowie - rodzina zrzeszająca Dzieci Nocy aktywnie zaangażowanych w politykę państwa.
Ograniczenia wynikające z pochodzenia wydają się małym problemem, kiedy przyjrzy się umiejętnościom i zdolnościom tej rasy. Wyjątkowo blade stworzenia, o niemalże przezroczystej cerze, mogą poszczycić się wyjątkową zwinnością przy sporej sile. Są również odporne na większość trucizn powszechnie używanych w Krainach. Budzą strach pomiędzy oddziałami wrogów; okryli się wieczną sławą podczas Wielkiego Marszu 56:12 Przebudzenia. Mają wyczulony zmysł wzroku, a Oddech Nocy nie reaguje tak gwałtownie podczas zetknięcia się z ich umysłem. Moc ich krwi nieznacznie przewyższa ludzką, przez co łatwiej skorzystać im z D’misu.
Pomimo tylu zalet, dzięki którym można uznać wampiry za potężną rasę, istnieje również parę słabych punktów tych nocnych stworzeń. Przede wszystkim są wrażliwe na światło, przez co nie mogą się poruszać po Valesharze w czasie dnia ( trwa on jednak zaledwie przez cztery godziny ). Zakon zmusił wampiry do picia substytutu ludzkiego osocza, uspokajającego pragnienie. Oznaczało to spadek formy Dzieci Nocy i ich ogólne rozdrażnienie. Prócz tego nie czują smaków, posiadają kiepski zmysł dotyku i są pozbawione możliwości dostąpienia do Kościoła Jedenastu, nawet po Wyciszeniu, co stawia ich w negatywnym świetle.
Istnieją dwa rodzaje wampirów, które jednoznacznie dzielą Dzieci Nocy na dwie grupy. Jedna z nich to Czystokrwiści, którzy urodzili się jako stworzenia mroku. Pojawiają się bardzo rzadko, na wskutek anomalii i niepożądanych mutacji w organizmie we wczesnych latach dziecięcych; są potomkami ludźmi. Druga grupa stanowi Przemienionych, czyli poddanych procesowi przeistoczenia, podczas którego obumiera cały organizm, aby później "wskrzesić się" pod wpływem symbiotycznych wirusów.
Wampiry dysponują całkiem przydatną umiejętnością rasową - Urokiem. Ich osoba przyciąga do siebie istoty ludzkie, które wydają się oczarowane urodą Dziecka Nocy. Człowiek poddany takim wpływom często nieświadomie ulega woli wampira, wykonując jego drobne polecenia, jak podniesienie ręki, zaśpiewanie piosenki, czy obrócenie głowy w prawo.